Nasi piłkarze? Bilans na plusie!
Dla gminnych klubów piłkarskich ubiegły weekend przebiegał pod znakiem remisu, choć nie tylko... Z wygranej cieszą się drużyny Dobrocina i Piławy Dolnej.
Beniaminek w klasie okręgowej 28 września podejmował na swoim boisku Karolinę Jaworzyna Śląska. Victoria Tuszyn wprawdzie grała w osłabieniu kadrowym, jednak gospodarzom udało się nawiązać wyrównaną walkę. Victoria świetnie odpierała ataki. - To zasługa znakomitej obrony - podkreślają sami piłkarze i dziękują też bramkarzowi, Robertowi Grzywińskiemu, który mistrzowskimi interwencjami cały czas utrzymywał drużynę w grze o punkty. Mecz zakończył się wynikiem 0:0. Bezbramkowy finał oznacza jeden punkt dla gospodarzy. Po ośmiu kolejkach Victoria Tuszyn zajmuje jedenaste miejsce w tabeli z dorobkiem ośmiu punktów.
W minioną sobotę Gmina Dzierżoniów miała też swoje derby. Termin ten w piłce nożnej oznacza spotkanie z udziałem drużyn jednego miasta lub regionu. Derby na boisku w Roztoczniku rozgrały 28 września dwa zespoły z A klasy. LKS Roztocznik podejmował LKS Dobrocin. - Po wspaniałym meczu wygrywamy 4:1 - cieszyli się goście. - Genialnego hat-tricka zdobył Patryk Małowski, gola dołożył Igor Szwagrzyk! Dziękujemy też kibicom za obecność - dodają zadowoleni. Ze spotkania w Roztoczniku LKS Dobrocin wywiózł trzy punkty. - Bez względu na wynik wszystko zostaje w rodzinie - deklarują fani obydwu drużyn.
W ubiegłą niedzielę los sprzyjał też gminnym zespołom klasy B, choć obydwa grały mecze wyjazdowe. Piławianie pojechali do Żarowa, żeby przed południem podjąć rękawicę gospodarzy. W konfrontacji z piławskim Orłem piłkarze Zjednoczonych Żarów polegli na własnym boisku. Oczekiwań naszych kibiców nie zawiódł przede wszystkim Tomasz Piątkowski. Autor czterech goli spisał się na medal. Zjednoczeni strzelili dwie bramki i spotkanie zakończyło się wynikiem 4:2 dla Orła Piława Dolna.
Z meczu wyjazdowego Błękitni Owiesno również wrócili zadowoleni. Podejmowani przez Czarnych Sieniawka, zremisowali 1:1. - Zacięta walka, a rezultat okupiony pełną mobilizacją sił - komentowali kibice z Owiesna. Gospodarze zaczęli z przytupem. W czterdziestej minucie strzelili gola drużynie z Błękitnych. Choć perspektywy rysowały się w ciemnych kolorach, Michał Rosół wyrównał wynik spotkania, co jeszcze bardziej rozjuszyło gospodarzy. Błękitni wcale jednak nie ustępowali im pola. Przeciwnie, w siedemdziesiątej piątej minucie mieli już na koncie pierwszą czerwoną i pięć żółtych kartek. Kiedy do kompletu doszła druga czerwona, wydawało się, że do domu pojadą na traczy. Nic z tego! - Utrzymaliśmy wynik do końca meczu, choć graliśmy na wyjeździe i do tego w dziewięciu - podkreślają Błękitni. - Dziękujemy kibicom, że byli z nami w Sieniawce - dodają zadowoleni.
