Filharmonia sudecka w gimnazjum gminnym
16 listopada 2009 r. Dzień naprawdę inny od pochmurnych zazwyczaj, jesiennych dni listopadowych. Jest, co prawda, dopiero początek pracowitego tygodnia, ale skoro miło się zaczął, to może tak też się skończy?
Świeci wspaniałe słońce, niebo błękitne, humory dobre. I, dodatkowo, oczekujemy gości. Mamy zaplanowany koncert z jesienną nutą. "Muza z klasą" to program Filharmonii Sudeckiej z Wałbrzycha, pierwszy w naszej szkole, ale chcielibyśmy, aby nie ostatni. Tytuł "Jesiennie nie znaczy smutno-kolory w muzyce".
Wszyscy obecni w szkole już są. Naprawdę wszyscy, bo muzyka zwabiła do siebie panią sekretarkę, panie sprzątaczki, nawet sklepik jest zamknięty.
Trochę hałasu, ustawiania krzeseł, śmiechów. Filharmonicy już gotowi, sprzęt rozstawiony. Muzycy eleganccy, bo przecież to występ, choć w szkole. Słuchaczy nie wolno jednak lekceważyć i pokazywać się w codziennych strojach. Jest altówka, instrument klawiszowy, klarnet (a nawet dwa, bo również basowy), wibrafon. Jest też miła pani konferansjerka, która jednocześnie bardzo ładnie śpiewa.
Koncert rozpoczął się od piosenki "Koncert jesienny". Spokojny, melodyjny utwór rozkołysał dorosłych, choć niektórzy uczniowie, co było widać, też z przyjemnością słuchali miłego głosu wykonującej go artystki. Potem przeskok w inne epoki. Był Bach, Debussy, Chopin. I powrót w bliższe czasy ragtimem Scotta Joplina, którego synkopowany takt stopy same wybijały rytm.
Ciekawostką był instrument, jakiego jeszcze nie widzieliśmy - niby bęben, ale płaski i metalowymi kulkami w środku. Efekt fantastyczny! Szum fal zamknięty w okrągłym pudełku
Cały występ trwał około godziny, ale wszyscy wielbiciele hip-hopu, metalu, rapu naprawdę zadziwili swoim spokojem, słuchaniem i brawami dla muzyków. "Muzyka łagodzi obyczaje" - coś jest w tym powiedzeniu!
Zapraszamy na następne spotkania z muzyką !
Małgorzata Szeliga, nauczyciel sztuki
 |
 |
