AKTUALNOŚCI z Gminy Dzierżoniów

2011-12-12

W poszukiwaniu Mikołaja...

aktualności Gmina Dzierżoniów

5 i 6 grudnia 2011 roku uczniowie klasy I i II Szkoły Podstawowej im. Jana Pawła II w Tuszynie uczestniczyli w nietypowych mikołajkach. Nietypowe, bo wyjazdowe. Późnym popołudniem 5 grudnia wyposażeni w plecaki i śpiwory wyjechali wraz ze swoimi wychowawczyniami Małgorzatą Juraszek i Elżbietą Sakowicz do schroniska młodzieżowego w Starczowie (koło Kamieńca Ząbkowickiego).

Po rozlokowaniu się w obiekcie odbyło się wspólne przygotowanie kolacji, którą wszyscy skonsumowali z wielkim apetytem. Po niej nastąpiło długo oczekiwane przez dzieci poszukiwanie Mikołaja.

Cieplutko ubrani, zaopatrzeni w latarki wyszli na zewnątrz zatapiając się w ciemność otaczającego budynek parku. Wiatr lekko poruszał nagimi gałęziami drzew, pomiędzy którymi na bezchmurnym niebie widać było gwiazdy i księżyc. Było tajemniczo i magicznie. Niejedno dziecko złapało swoją panią za rękę odczuwając niepokój. Nikt jednak nie chciał zrezygnować z poszukiwań. Liczna gromada poruszała się po parku oświetlając każdy krzew, ławeczkę czy konar. W mijanych po drodze obiektach, oczami wyobraźni niektórzy widzieli a to czerwoną szatę, a to białą brodę, a to olbrzymi worek z prezentami...

- Mikołaju, gdzie jesteś - Mikołaju, gdzie jesteś? - wołały dzieci raz po raz. Nagle okrzyk
- Jest !!!

Nie wiadomo które z dzieci pierwsze zobaczyło interesującą wszystkich postać. Wszyscy ruszyli biegiem we wskazanym kierunku. Okazało się, że Mikołaj przyjechał samochodem. No tak, przecież nie ma śniegu - nie mógł więc dotrzeć do dzieci saniami.

Po radosnym przywitaniu poszukiwacze zaprosili Mikołaja do schroniska, gdzie odbyła się dalsza część spotkania. Rozdawaniu prezentów towarzyszyły piosenki i rozmowy ze Świętym oraz zabawa w kole. Spore było zaskoczenie dzieci, kiedy okazało się, że Mikołaj doskonale orientuje się kto ma talent plastyczny, kto ładnie pisze, czy lubi eksperymentować; ale także kto krzyczy w czasie przerw i nawet kto w niego nie wierzy. Nie zabrakło małych upominków dla opiekunów oraz gospodyni ośrodka. Po ekscytującym spotkaniu dzieci pożegnały Gościa trzymając w rękach płonące zimne ognie - było to kolejne niezapomniane przeżycie.

Nic dziwnego, że z zaśnięciem były tego wieczoru niemałe kłopoty. Wrażeń było co niemiara. W zaśnięciu pomagaliśmy sobie opowiadaniem bajek. Następnego dnia po śniadaniu spakowaliśmy swoje rzeczy oraz prezenty. Zmęczeni, lecz zadowoleni wróciliśmy szkolnym autobusem do szkoły w Tuszynie. Były to piękne mikołajki.

Mikołaj przyjechał samochodem. No tak, przecież nie ma śniegu - nie mógł więc dotrzeć do dzieci saniami.To spotkanie zapamiętamy na bardzo długo.
powrót do poprzedniej strony